243. Plan
243. Plan

243. Plan

Wiedeń 3.6.2022

Cały blog jako eBook w formacie pdf.

Otrzymuję od moich czytelników informacje, że to co piszę wzbudza ich dodatkowe obawy przed tym, co się na świecie wyprawia. Powodem, dla którego w marcu 2020 zacząłem pisać ten blog, była właśnie chęć przeciwdziałania sztucznie napędzanemu uczuciu strachu.

Tematy jakie wybieram powstają spontanicznie. Czytelnicy mojego blogu w formie ebooka mogą odnieść wrażenie wręcz chaosu. Może w przyszłości, gdy przetrwamy ten czas ogłupiania ludzi przez skorumpowanych polityków i skorumpowane media, opublikuję wersję lepiej uporządkowaną na poszczególne tematy. W najbliższych dniach zamierzam podzielić ebooka na roczniki, aby nie było konieczności ładowania całości za każdym razem, gdy napiszę nowy artykuł. Oby tych roczników nie było zbyt dużo!

Pewnie zauważyliście, że wielokrotnie starałem się w tym blogu pokazać plan, który stoi za wydarzeniami ostatnich i nie tylko ostatnich lat. Moim zdaniem zarówno postawa, że wszystko co się dzieje jest konsekwentną realizacją planu, jak ta przeciwna, że jest wynikiem przypadkowych wydarzeń, oba te sposoby widzenia świata są obarczone sporym błędem.

Zacznijmy od tej drugiej postawy, gdyż łatwo jest wykazać plan za wydarzeniami, które rzeczywiście były planowane. Jeśli ktoś dzisiaj jeszcze jest przekonany, że jednolity sposób przedstawiania pandemii kowidowej przez media na całym świecie jest jedynie przypadkiem, to przykro mi, ale nie nauczył się niczego z tragicznej historii ostatnich lat. Jeśli politycy na całym świecie, na wszystkich kontynentach, używają tych samych słów i argumentów, nie może to być jedynie dziełem przypadku.

Z drugiej strony, czy możliwe jest szczegółowe opracowanie planu zmiany świata i wprowadzanie go bez względu na to co się dzieje? Oczywiście, że nie. Taka taktyka skończyłaby się fiaskiem przy pierwszym nieprzewidzianym wydarzeniu. Dlatego konieczne są ciągłe korekty i dopasowywanie kolejnych kroków do aktualnej sytuacji.

Podczas niedawno zakończonego spotkania WEF w Davos, jednoosobowa delegacja chińska w osobie Specjalnego Wysłannika ds. Zmian Klimatu Xie Zhenhua wywołała wśród zgromadzonych konsternację. Pan Xie ostentacyjne wstał i wyszedł podczas zdalnej przemowy prezydenta Ukrainy.

Także próba przejęcia władzy nad światem przez WHO, stała się bardziej niż problematyczna po tym, jak sprzeciw Brazylii, 47 państw afrykańskich, niedawna ustawa w USA, która ustanawia ratyfikację każdej pandemicznej wytycznej WHO przez senat amerykański, oraz negatywna postawa Chin, Rosji, Indii, Republiki Południowej Afryki, Iranu i Malazji muszą doprowadzić ten niebezpieczny projekt do ostatecznego upadku. Podane linki prowadzą do stron w języku niemieckim, ostatni jest w języku angielskim.

Teoria, którą wysunąłem w artykule Dziwna wojna, jakoby Chiny, Rosja i USA stały w zmowie w związku z wojną na Ukrainie staje się w świetle tych faktów coraz bardziej nierealna.

Inny, bardzo poważny zgrzyt w planach globalistów to jesienne wybory w USA. Jeśli czegoś nie wymyślą, jak ponowne sfałszowanie wyborów, inwazję UFO, lub wojnę atomową, to jeszcze w tym roku zarówno parlament jak i senat Stanów Zjednoczonych przejdą w ręce republikańskich zwolenników Donalda Trumpa.

Chciałbym Wam wyjaśnić, dlaczego nie lękam się wojny atomowej? Zagłada świata nie jest wcale taka niemożliwa. Tylko… mam wybór pomiędzy życiem, które nam jeszcze zostało – zanim potencjalnie mogłoby do tego dojść – w koszmarze strachu, lub po prostu zlekceważyć to zagrożenie i wykorzystać czas by na przykład znaleźć ciekawe tematy, którymi mógłbym się z Wami podzielić. Nie mam wpływu na trajektorię toru rakiet z głowicami czy bez, więc nie zawracam sobie tym głowy.

Zdaję sobie sprawę, że dla wielu osób strach jest silniejszy niż jakiekolwiek argumenty, jednak o tym, czy się boimy, decydujemy tylko i wyłącznie my sami – nie ci “oni”.

Autor artykułu Marek Wójcik

Dodaj komentarz