625. Koniec kolejnego, zwariowanego roku
625. Koniec kolejnego, zwariowanego roku

625. Koniec kolejnego, zwariowanego roku

Ostrzeszów 31.12.2023

Cały blog jako bezpłatny eBook w formacie pdf.

Rok 2023 był rokiem rekordów. Niektórzy twierdzą, że pobito wszelkie rekordy głupoty. W tym szaleństwie jest metoda. Ten cytat z szekspirowskiego Hamleta doskonale opisuje nasze turbulentne czasy. To prawda, gdyż wiele „przypadkowych” wydarzeń doskonale pasuje do koncepcji Great Resetu opisanego w książce Klausa Schwaba.

We właśnie kończącym się roku napisałem 270 artykułów, czyli więcej niż dwa na trzy dni. Mój blog odwiedziło w kwietniu ponad 170 tysięcy użytkowników.

Nie po to, aby pobijać rekordy, piszę ten blog. Chcemy czy nie, wszyscy bierzemy udział w wojnie. Jednym z najważniejszych frontów tej wojny jest świadomość ludzi. Od tego, czy prawidłowo zrozumiemy świat, w którym żyjemy, zależy w dużej mierze szansa przeżycia nadchodzącego załamania gospodarczego na świecie. Jest to nieuniknione i pytanie, które należy postawić, jest nie czy nadejdzie kryzys. Ten jest już obecny w postaci inflacji i uderzy w cały świat. Prawa ekonomii są nieubłagane. Pytanie jest jedynie, kiedy odczujemy załamanie się światowego systemu finansowego? Jaka to będzie data, gdy obudzimy się i nie będziemy mogli skorzystać z bankomatu, ani nawet wypłacić pieniędzy z filii naszego banku, bo wszystkie filie zostaną zamknięte?

Niektórzy twierdzą w komentarzach, że sieję niepotrzebną panikę. Byłbym szczęśliwy, gdyby okazało się, że jestem w błędzie. Niestety w sytuacji, gdy dotychczasowy system pieniężny utrzymywany jest przy życiu dzięki reanimacji metodą (kłamiące) usta-usta, jest jedynie kwestią czasu, kiedy ludzie stracą zaufanie do papierków zwanymi umownie pieniędzmi.

Dużo się mówi o pieniądzu cyfrowym, który ma zastąpić aktualnie używane banknoty. Także jestem zwolennikiem zachowania gotówki, ponieważ daje nam to pewne poczucie wolności. Wolność jednak się skończy, gdy używane banknoty stracą wartość i staną się tym, czym naprawdę są – papierem. Obecnie mamy jednocześnie pieniądz w formie papierowej oraz pieniądze wirtualne. Dużo ważniejsze jest jednak, że mamy wybór formy płatności. Planowany pieniądz cyfrowy CDBC (Central Bank Digital Currency) jest podobnym pieniądzem jak dotychczas używana wirtualna forma płacenia. Groźba tkwi nie w samym CDBC, lecz w możliwości wykorzystania go do pełnej kontroli naszych wydatków.

Dlatego najważniejsze jest nie, czy ta forma pieniądza zostanie wdrożona – trudno byłoby powstrzymać ten rozwój – lecz kto będzie miał kontrolę nad zarządzaniem kont tej waluty. W tej sytuacji naturalnym efektem będzie powstanie czarnego rynku, który z definicji będzie poza kontrolą systemu. Z pewnością będzie on zwalczany wszelkimi środkami, które ten system ma do dyspozycji. Spodziewam się, że powstanie sytuacja podobna do tej sprzed ponad wieku, kiedy w Stanach Zjednoczonych przeciwnicy dystrybucji alkoholu wprowadzili prohibicję. Dzięki temu mafia zyskała nowe przestrzenie do działania i sprzedaż napoi wyskokowych zeszła do podziemia.

<Jeśli podoba Wam się to, co tutaj piszę, bardzo pomogłoby dalszemu rozpowszechnianiu tych artykułów, gdybyście je udostępniali Waszym znajomym na mediach społecznościowych.

Autor artykułu Marek Wójcik
Mail: worldscam3@gmail.com

Dodaj komentarz