1134. Polska w przyszłej Europie
1134. Polska w przyszłej Europie

1134. Polska w przyszłej Europie

09.12.2025 r.

Cały blog jako bezpłatny eBook w formacie pdf.

Sporo zamieszania wniosła w do europejskiej polityki nowa strategia bezpieczeństwa narodowego w USA. Jak to, NATO nie będzie nas więcej bronić w zamian za naszą poddańczą postawę wobec USA? Był to solidny fundament, na jakim większość europejskich polityków budowała swoje strategie. Jakie to wygodne – wystarczy potakiwać i przymykać oczy na zbrodnie Amerykanów i nie trzeba wydawać pieniędzy na zbrojenia. Po co im suwerenność, którą trudno jest spieniężyć. Chociaż, niektórym politykom się to udało…

Aż tu nagle: Ratuj się kto może – Europie grozi niezależność od USA! Stany Zjednoczone nie widzą żadnego interesu w inwestowaniu w upadającą z własnej woli – zarówno gospodarczo jak politycznie – Europę. Pasożytów się nie karmi – najlepiej jest zmusić ich, by sami dbali o swój los. Z obecnymi politykami większości krajów Europy nie jest to możliwe. Oni żyją w prehistorycznym świecie zimnej wojny.

Zrównoważony rozwój Europy.

Jakie plany mają Amerykanie w stosunku do niektórych państw EU, które ich zdaniem rokują jeszcze jakieś nadzieje, możemy przeczytać w niedzielnym artykule na globalresearch.ca: Polska odegra kluczową rolę w realizacji Strategii Bezpieczeństwa Narodowego (NSS) Trumpa w Europie. Źródło.

W związku z tym, podczas gdy Stany Zjednoczone zdają się uważać, że Francja, Niemcy, Wielka Brytania i niektóre inne kraje są nie do uratowania, reszta kontynentu nie, stąd też NSS (strategia bezpieczeństwa narodowego) koncentruje się na Europie Środkowej, Wschodniej i Południowej. Pierwsze dwa i część trzeciego pokrywają się z kierowaną przez Polskę „Inicjatywą Trójmorza” (3SI), do której Grecja dołączyła w 2023 roku. 3SI ma na celu kompleksową integrację tej wspólnej przestrzeni. W interesie Stanów Zjednoczonych leży wspieranie wizji Polski z powodów ekonomicznych, politycznych i militarno-strategicznych.

„Wspieranie” przez USA? Doświadczenie mówi: wszyscy wspierani przez Stany Zjednoczone kończą tragicznie. Saddam Hussein, Ossama bin Laden (były agent CIA) Władze południowego Wietnamu w roku 1975, rząd w Kabulu w roku 2021 i wkrótce prezydent Ukrainy. Mówi się, że „łaska pańska na pstrym koniu jeździ”, co doskonale pasuje do zależnych od chwilowych potrzeb geopolitycznych USA, sposobów traktowania sprzymierzeńców.

UE jest wyjątkowo skuteczna w procesie samozagłady.

Żeby Polska przejęła rolę lokomotywy gospodarczej oraz przewodniego państwa kształtującego europejską politykę, potrzebna byłaby zmiana ekipy rządzącej. Dotychczasowe wierne skostniałemu systemowi partie nie mają charyzmy ani siły przebicia, by podjąć odpowiedzialność za przyszłe losy kontynentu. Dotychczasowa polska polityka polegała na podporządkowaniu się panu prezesowi wraz z jego niedzisiejszym, opartym na przestarzałych formułach zarządzaniu folwarkiem zwierzęcym zwanym PiS lub przytakiwaniem dziecinnemu premierowi walczącemu o każde wiaderko do piaskownicy tylko po to, by przypodobać się zagranicznym sponsorom kierującym się ideologią niedoszłego porządku świata.

Nie współgra z przywódczą rolą polityka Europy machanie zardzewiałą szablą po to, by wykorzystać nieraz słuszne pretensje i chęć wyrównania krzywd wyrządzonych Polakom przez Rosjan. Nie słychać jednak wcale głosów Rosjan, którzy podają historycznie podobne zachowania Polaków wobec nich. Takie spory można przezwyciężyć tylko wtedy, gdy rozmawia się ze stroną przeciwną. To nie Rosja zamknęła wszelkie kanały do takiej dyskusji.

Przy samodestrukcyjnej polityce Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii i kilku innych kandydatów na bankrutów, nie jest wcale aż taką utopią pomysł, żeby Polska była number one w Europie. Unia Europejska nie przetrwa w aktualnej formie najbliższych kilku lat, dlatego w tej analizie traktuję Anglię na równi z krajami UE.

Nie ma innego narodu w Europie, który na przestrzeni ostatnich 100 lat tak zajadle walczył o wolność i demokrację, jak Polacy.
Niech ci za Odrą, którzy mają czelność pouczać Polaków, zastanowią się, co w tym czasie robili Niemcy.
Hans Olaf Henkel – niemiecki polityk i publicysta.

Propagowane ostatnio zarówno w Niemczech jak w Polsce tendencje wbicia klina pomiędzy oba narody są na rękę globalistom. Nie twierdzę, że autorzy tych wypowiedzi wspierają ideologię z Davos. Często jest to źle pojęty patriotyzm widzący zagrożenie w sporadycznych wybrykach myślących odwrotnie polityków po drugiej strony granicy. Polska nie zagraża Niemcom – im zagraża ich własny rząd. Polska ma szansę przejąć rolę Niemiec w Europie, ale tylko dlatego, że Bundestag uchwala takie, a nie inne niszczące niemiecką gospodarkę prawa. Podobnie rzecz ma się z zagrożeniem ze strony Niemiec w Polsce. Jest to klasyczny przykład rządzenia poprzez tworzenie podziałów.

Autor artykułu Marek Wójcik
Mail: worldscam3@gmail.com

<Jeśli podoba Wam się to, co piszę, bardzo pomogłoby dalszemu rozpowszechnianiu tych artykułów, gdybyście je udostępniali Waszym znajomym na mediach społecznościowych.

Dodaj komentarz