1116. Kłamstwa i wiedza
1116. Kłamstwa i wiedza

1116. Kłamstwa i wiedza

20.11.2025 r.

Cały blog jako bezpłatny eBook w formacie pdf.

Zastanawiałem się nieraz nad tym, dlaczego niektórzy wykształceni ludzie nie dostrzegają prostych i oczywistych zależności pomiędzy tym, co głoszą, a rzeczywistością, którą widzą wszyscy inni, tylko nie oni. Już dawno doszedłem do wniosku, że posiadanie dyplomu nie jest żadną gwarancją inteligencji jego właściciela jakkolwiek by ją zdefiniować. Mam ku temu podstawy, chociaż sam jestem akademikiem.

Nie, nie przechwalam się, bo nie ma czym. Owszem musiałem przez 9 semestrów przysiąść fałdów i wysoki moim zdaniem poziom uczelni na ponoć najtrudniejszym kierunku studiów w PRL-u, dał mi solidne podstawy w karierze zawodowej, jakkolwiek przy szukaniu pracy rzadko kto pytał mnie o dyplom.

Miałem szczęście poznać w rodzinie mojej żony Karola. Skończył przed wojną cztery klasy szkoły podstawowej i był jednym z najbardziej oczytanych i żądnych wiedzy człowiekiem, jakiego spotkałem w życiu. Prowadziliśmy długie, bardzo interesujące dyskusje o historii, której był świadkiem. Przeczytał w życiu więcej książek niż wielu moich dyplomowanych kolegów.

Do poruszenia tego tematu skłonił mnie artykuł zamieszczony w środę 12 listopada na platformie vigilantfox.com: Dlaczego inteligentni ludzie dają się nabrać na największe kłamstwa? Źródło.

Czy zdarzyło ci się kiedyś spotkać ludzi, którzy na papierze wydają się inteligentni, ale kiedy próbujesz zaangażować ich w kwestie i dane ze świata rzeczywistego, nie potrafisz nic osiągnąć? A co z lekarzami, którzy najwyraźniej nie potrafią wyjść poza scenariusz, który czytają? Niektórzy mają bystre umysły, ale ich osąd jest tępy. Recytują zasady, ale nie potrafią rozpoznać prawdy.

Podjęta w tym artykule analiza, dobrze wyjaśnia mechanizm powstawania telewizyjnych ekspertów. Kilka literek przed nazwiskiem, w razie potrzeby stetoskop wiszący u szyi i pełne sprzeczności wypowiedzi z autentycznym przeświadczeniem (nie)posiadanego autorytetu. Żałosne postacie przeświadczone o swojej misji wspartej na solidnych, finansowych podstawach.

Kiedyś inteligencję rozumiano jako coś bardzo wielowymiarowego. Obejmowała ona komponenty emocjonalne, fizyczne, intuicyjne, kreatywne i duchowe. Dzisiaj? Liczy się tylko jedno. Inteligencja intelektualna – taka, która dobrze wypada w testach i przestrzega zasad bez zadawania pytań. To niezwykle wąskie spektrum zainteresowań doprowadziło do epidemii mądrych głupców — ludzi, którzy potrafią rozwiązywać równania, ale nie dostrzegają otaczającej ich rzeczywistości i nie kwestionują tego, co nie ma sensu. Kolejny cytat z przedstawionego powyżej artykułu.

Przykład inteligencji naszej cywilizacji:
Jesteśmy jedynym gatunkiem, który spryskuje swoje pożywienie trucizną, aby inne zwierzęta go nie zjadły – a potem sami je spożywamy.

Autor artykułu Marek Wójcik
Mail: worldscam3@gmail.com

<Jeśli podoba Wam się to, co piszę, bardzo pomogłoby dalszemu rozpowszechnianiu tych artykułów, gdybyście je udostępniali Waszym znajomym na mediach społecznościowych.

Dodaj komentarz